SDR- szansa na uwolnienie się od spastyki.
- Pomagamy Honi
- 9 kwi 2016
- 2 minut(y) czytania
O zabiegu SDR słyszałyśmy już dawno. SDR ( Selective Dorsal Rhizotomy lub po polsku tylna rizotomia grzbietowa) to zabieg redukcji spastyki stosowany właśnie w mózgowym porażeniu dziecięcym. Polega on na przecięciu kilku wybranych włókien nerwów czuciowych, wychodzących z mięśni i wstępujących do rdzenia kręgowego.. Mówiąc prościej lekarz w trakcie zabiegu bada każdą nić korzeniową bada i ocenia, która odpowiada za największą spastykę a następnie zwyczajnie ją przecina, rozluźniając nogi ( uwalnia je od spastyki a tym samym od bólu). Pacjent już po 4 dniach od zabiegu rozpoczyna intensywną rehabilitację.
Efekty zabiegu są zdumiewające. Dzieci zaczynają chodzić prosto, biegać, skakać, jednym słowem robią to, czego nie potrafiły dosłownie dzień wcześniej. Jest to wydaje się MAGIA. Ale niestety jest to bardzo skomplikowany zabieg neurochirurgiczny, który jak każda operacja, niesie ze sobą ryzyko. W tym przypadku najpoważniejszym powikłaniem jest paraliż kończyn dolnych. W USA wykonuje je jednak bardzo doświadczony dr TS Park. Odsetek powikłań w szpitalu w St Lois to zaledwie 0,25%. Największym minusem tej operacji jest jej cena- 32000 $ czyli jakieś 130000 zł.
Patrząc na wskazania do operacji, Honorata ma wszystkie. Na każdy punkt odpowiedź brzmi TAK.
Takie zabiegi wykonuje się też m.in w Londynie , Berlinie a nawet w Katowicach, czy Gdańsku. Jednak najpewniejszym ośrodkiem jest zdecydowanie ten w USA.
Operacja daje super efekty, jednak opinie, czy powinno się ją wykonywać są różne: jedni twierdzą że to niezbędne rozwiązanie dla dzieciaków z MPD, drudzy- że niekoniecznie. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że jest to okaleczanie dziecka ( przecinanie zdrowych nerwów ) czy zabawa w Pana Boga.
Co zrobimy my - jeszcze nie wiemy. Na razie trzeba poczytać, zasięgnąć opinii innych, którzy są " już po" ., no i przejść najpierw to, co przed nami. Jak dojdziemy do siebie i staniemy na nogi, to spróbujemy to wszystko poukładać. Pojedziemy na konsultacje do dr Luszewskiego do Katowic, aby ocenił stan Honoraty i poradził, czy warto ryzykować. Wtedy wyślemy również aplikacjędo dr Parka, co by to się dowiedzieć, czy w ogóle się zakwalifikujemy :)
Na razie jednak skupiamy się na tym, co czeka nas w najbliższym czasie. Trzymajcie kciuki.
A tu jeszcze coś do dokładniejszego poczytania o SDR dla ciekawych :
i filmik z naszej fundacji:
PS: Do 1szej operacji pozotało już tylko 65dni. POZDRAWIAMY SERDECZNIE :)
Comments